Tomasz Kozibąk zarzucił Magdzie Gessler m.in to, że w swoim zachowaniu była wulgarna, krzyczała, kazała jeść zepsute ogórki oraz przedstawiła go w złym świetle - jako maminsynka. A że do maminsynka nie chcieli chodzić goście, to restauracja ostatecznie splajtowała.

Biuro prasowe TVN odpowiedziało na te zarzuty. Jak czytamy w oświadczeniu cytowanym przez Fakt.pl:

- Przeprowadzenie zmian w funkcjonowaniu restauracji wymaga dyscypliny, ponieważ zadanie i czas, jakim dysponuje Magda w programie jest ściśle określony - w każdym odcinku są to 4 dni.

Tak też było w trakcie rewolucji restauracji "Feniks", której właścicielem jest Pan Tomasz Kozibąk. Magda Gessler zrobiła wszystko, żeby wskrzesić biznes Pana Tomasza oraz przekonać właściciela do świeżego i dobrego jedzenia i zmienić na lepsze nie tylko wygląd restauracji, ale także jego rozumienie odpowiedzialności, która spoczywa na restauratorze.

Podczas kontrolnej wizyty, potrawy okazały się dalekie od polecanych przez nią standardów. Mimo to Magda dała restauratorowi bardzo duży kredyt zaufania, usprawiedliwiając go młodym wiekiem i brakiem doświadczenia, ale wierzyła, że będzie ciężko pracował na swój sukces naprawiając popełnione błędy.

"Kuchenne rewolucje" są obecne na antenie TVN od 8 sezonów, a zasady programu pozostają niezmienne. Tak było i w tym przypadku.

Przypomnijmy, że kobiórski odcinek "Kuchennych rewolucji" został wyemitowany na antenie TVN w listopadzie. Można go jeszcze obejrzeć na stronie kuchennerewolucje.tvn.pl. Ostatecznie lokal został zamknięty, o czym właściciel poinformował na początku stycznia na facebooku.